Jak porównać dwa, trzy i więcej kredytów ze sobą?

Jakie parametry porównywać? Jakie dane są potrzebne aby skutecznie wykonać własny ranking? Czy korzystanie z rankingów gotowych ułatwia podjęcie decyzji? Z pozoru proste zadanie, bo wystarczyło by porównać RRSO, okazuje się utrudniane przez same zainteresowane instytucje finansowe.

Podobne utrudnienia wprowadzają np. markety AGD/RTV nawet z modelem omnichannel sprzedając produkty z innym oznaczeniem modelu niż dostępne w internetowych sklepach ale przy zachowaniu dokładnie tych samych parametrów. Wszystko po to aby klient nie mógł porównać 1:1 ceny z identycznymi produktami i w konsekwencji zapłacić więcej w sklepie stacjonarnym niż w każdym innym sklepie sprzedającym wyłącznie online a co za tym idzie taniej bo bez kosztów obsługi sklepu i jego personelu.

Banki, firmy pożyczkowe, ubezpieczalnie, firmy leasingowe stosują podobne techniki i dzięki złożonym konstrukcjom umów, regulaminów i licznym załącznikom klient przed wzięciem kredytu nawet jeśli porówna dokładnie dane oferty ze sobą to może wybrać wskutek tego mniej opłacalną ofertę.

Wiele osób tworzy własne rankingi przed wyborem, ustawiają tam w kolejności najczęściej od najtańszych do najdroższych. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.

Porównanie dwóch, trzech i więcej kredytów ze sobą jest trudne kiedy porównujemy oferty o różnych parametrach.

Na parametry decydujące o koszcie składają się:

  • prowizja
  • marża
  • stopa oprocentowania
  • cross selling
  • ubezpieczenie (obowiązkowe przy kredytach hipotecznych)
  • pakiety medyczne (często dodawane do pożyczek pozabankowych)

Aby dobrze i szybko porównać ze sobą wiele kredytów najlepiej wybierać takie, które mają jak najbardziej zbliżoną ilość parametrów decydujących.

Co jeśli tych parametrów brak lub chcemy skorzystać z pożyczki z ogłoszenia? Wtedy trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i dokładnie zweryfikować ogłoszeniodawce bo często chodzi o wyciągnięcie pieniędzy a nie udzielenie pożyczki (redaktor Michał Straus, faraon24.pl).

Najtrudniej jest w przypadku kredytów hipotecznych (np. mBank – „okoliczności, od zaistnienia których ma być uzależniona zmiana wysokości oprocentowania kredytu, powinny być tak skonkretyzowane, aby w przyszłości mogła być dokonana należyta ocena, czy rzeczywiście one wystąpiły” – Marek Niechciał). Tutaj ostatecznie kierujemy się najczęściej RRSO.

W przypadku pożyczek gotówkowych z banków jest prościej ponieważ na ogół nie mamy wielu decydujących parametrów. Wystarczy porównać RRSO przy tej samej kwocie i tym samym okresie.

Najprościej porównuje się chwilówki i jeśli nie korzystamy z ogólnodostępnych rankingów tylko sami sprawdzamy oferty to mamy największą pewność, że nasze porównanie wyłoni najlepszą ofertę. Co jeśli nie mamy wiedzy na temat działalności takich rankingów? Możemy zostać wprowadzeni w błąd w taki sposób aby wybrać ofertę, z które autor rankingu otrzyma największą prowizję za sprzedaż – „Wśród instytucji finansowych zapanowała moda na reklamy kuszące potencjalnych klientów niskim oprocentowaniem, w których zapomina się wspomnieć o prowizji za udzielenie pożyczki„ – Anna Popiołek. Dlatego wiele ofert tańszych, lepszych jest po prostu pomijana lub ich parametry są podmieniane w rankingach i pokazywane są tylko te wysoko-prowizyjne – „Ma być atrakcyjnie, klient ma myśleć, że oferty są lepsze niż są w rzeczywistości” – Wojciech Rocket


Reasumując, kiedy porównujemy kredyty wybierajmy te same okresy i kwoty i sprawdzajmy RRSO i to od czego zależy prowizja i czy za niższym RRSO nie stoi konieczność skorzystania z cross sellingu. Uważajmy na ogłoszenia pożyczkowe z popularnych portali ogłoszeniowych szczególnie jeśli kwoty są podawane w EUR i są fikcyjne numery telefonów i zachęcanie do kontaktu email. Tworząc własny ranking pożyczek gotówkowych kierujmy się przede wszystkim RRSO – to najlepszy sposób w jaki można porównać ze sobą wiele kredytów. Na rankingi chwilówek trzeba zwracać szczególną uwagę ponieważ często są tam podmienione dane i pomijane oferty z niskimi prowizjami dla autorów.